IDOL I FAN. DEFINICJA?
Zespół muzyczny – grupa wykonawców muzycznych.Fan - osoba lubiÄ…ca dany zespół, wykonawcÄ™ muzyki itp.
To najgłupsze definicje jakie znam. Zastanówmy się przez chwilę, czy bycie fanem, posiadanie idola, opiera się na tych.. definicjach? Wiecie.. każdy odbiera to inaczej. Każdy ma inną więź. O ile ją w ogóle ma. Ludzie nas nie rozumieją, nie próbują zrozumieć. Bo tego nie doświadczyli. Albo.. po prostu nie zrozumieją tego nigdy. To boli, fakt. Początki bycia czyimś fanem, są najpiękniejsze. Czujesz coś. A co? Co to jest? Definicji na to nie ma. Sama nie umiem tego wytłumaczyć. To jest nie do opisania. Każdy idol traktuje swoich fanów inaczej. Dla niego jak i dla niego fanów, to wszystko polega tylko na słuchaniu piosenek i jeżdżeniu na sztywne koncerty. W moim przypadku.. szczerze, naprawdę szczerze.. Mogę powiedzieć, że więź, którą idol ma z nami i która ja mam z idolem i ze swoim fandomem jest jedną z najlepszych rzeczy, które w życiu mnie spotkały i spotkają. Ludzie próbują ją zniszczyć. Jednak jest za silna. To coś wyjątkowego. Jeśli kogoś kocha się tak bardzo, nic nie stanie na przeszkodzie. Zależy też o czym idol tworzy, co tworzy, o czym pisze... czy utożsamiasz się z tekstem. Uwierzcie, że dla niektórych fan to nie tylko wsparcie. To ktoś więcej. Dla Ciebie jestem 'rakiem'. A ty mnie rozumiesz. Bo czujesz to samo, co ja. I dobrze wiesz o czym mówię. Ty tego nie rozumiesz, ale jego uśmiech tworzy mój dzień. Ty tego nie rozumiesz, ale tak jest. I TY tego nie zmienisz. Choć będziesz próbował. Nie uda się. Nie zmienisz zdania tej osoby na jakiś temat. Nie zrozumiesz tego uczucia. I ty skarbie, nie próbuj tej osobie cokolwiek tłumaczyć. Rób swoje. Dorośli mówią, że mi to minie. Mówili też, że będę zainteresowana swoim idolem przez tydzień i się skończy. Ups, nie sprawdziło się. Mówili też, że między fanem a idolem, nie może być żadnej więzi. Nie istnieje takie coś. Więc czemu czuje to samo miliony osób? Czemu to wszystko nie przemija? Więź jest coraz silniejsza. To, że kogoś kochasz, nie darzy cię mieniem psychofanki. Nie da sobie tego wmówić, ok? Więcej nie będę mówić. Brakuje mi słów. Tysiąc myśli na minutę, a nie umiem tego opisać. Wysyłam was do filmiku. I jeszcze coś na koniec. Życzę każdemu z was, aby doświadczył tego, co ja xx
24 komentarze
Write komentarzeNo cóż ja nie mam swojego idola nie jestem niczyją wielką fanką ale szanuję zawsze wybory innych i nie obrażam jeżeli nie lubię danej sławnej osoby
ReplyTruskaweczka (klik)
Mam swojego idola, nie jest nim muzyk a sportowiec. Podziwiam jego postawę, ponieważ podniósł się po ciężkim wypadku i dalej walczy o powrót do sportu.
ReplyPozdrawiam.
http://take-a-pencil-and-draw-world-of-races.blogspot.com/
Ja swojego idola nie posiadam, ale mam kilka np zespołów których bardzo lubię ze względu na muzykę.
ReplyBe Beauty (klik) Zapraszam!
Moimi idolami są właśnie Bars and Melody <3 Kocham ich najmocniej na świecie i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Ich muzyka zawsze podnosi mnie na duchu x Pozdrawiam serdecznie i zapraszam:
ReplyKLIK
O jak miło <3! Czyli dobrze wiesz, o czym mówię! :-*
ReplyNie mam swojego idola, ale fajnie że Ty masz :)
ReplyMój blog
Odwdzięczam się za obserwacje :)
Bardzo oryginalna notka, po raz pierwszy spotkałam się z tym tematem poruszonym w takim kontekście, jestem pod wrażeniem! Według mnie tych dwóch rzeczy nie da się zaszufladkować w sztywne definicje - to są uczucia, a nie suche słowa i każdy odbiera je na swój sposób. Niektórzy po prostu lubią słuchać danej muzyki, zespołu, wykonawcy, ale nie mają nawet parcia, żeby jechać na koncert, inni nie słuchają nic określonego, lubią "wszystko po trochu", a nie mają konkretnego idola, dla pewnych osób jest to rodzaj uczucia porównywalny do platonicznej miłości i o ile nie stwarza to jakiegoś zagrożenia dla danej osoby bądź innych (nie chce on np. pobić kogoś, kto źle się wyraził o jego idolu lub nawet gorsze rzeczy) to jest to dla mnie jak najbardziej zdrowe i normalne. Ja siebie zaliczam gdzieś pomiędzy - mam jeden ulubiony zespół, nawet byłam na koncercie, bo miałam okazję i przyznaję, że łezki mi poleciały, jak ich zobaczyłam na scenie, ale oprócz tego słucham też wielu innych gatunków i artystów, nie chcę się zamykać na żadną muzykę, bo uważam, że jest zbyt piękna :) Nie oceniam gustów innych osób - fajnie, jak słuchamy tego samego, będzie o czym pogadać, ale nie rozumiem, jak można kogoś wyzywać czy nienawidzić, tylko dlatego, że słucha czegoś, co nam nie odpowiada. To przecież jego sprawa, Ciebie nie zmusza do niczego. Spodobało mi się Twoje spojrzenie na ten temat, cieszę się, że masz swojego idola i nie wstydzisz się do tego przyznać, jeśli ktokolwiek kiedyś Cię z tego powodu wyśmieje, to ignoruj go, to będzie świadczyć tylko o jego pustym łbie. Nikt nie może oceniać tego, co czujesz. Masz prawo lubić kogo chcesz i nie zmienia to tego, że jesteś wartościowym człowiekiem. Trochę się rozpisałam, ale to znaczy, że post był naprawdę skłaniający do zastanowienia i oryginalny, podobał mi się :)
ReplyChyba póki co nie mam żadnego idola. Jeśli ktoś imponuje mi swoim zachowaniem to zazwyczaj są to na pozór "zwykli" ludzie w niecodziennych sytuacjach.:)
ReplyCiekawa tematyka. Idol i fan to nie pusta, krótka definicja to wiele przeżyć i osobistych wspomnień :) melodylaniella.blogspot.com
Replyte definicje nie są błędne, ale puste. Nie jestem skoncentrowana muzycznie na jednej osobie/zespole. podziwiam kilka osób, każde za coś innego. Niektóre znam 'prywatnie' i ich sceniczny image bardzo się różni od tego, jakim są na co dzień.
ReplySama wiem co to znaczy ekscytować się jakąś osobą, myślę, że fajnie gdy ktoś taki jest, ale też trzeba czasem umieć do tego wszystkiego podchodzić z dystansem :)
Reply>> VANILLIA96.BLOGSPOT.COM <<
tak, tak, tak ! Zdecydowanie się pod tym podpisuję. Też mam swoich idoli , dlatego wiem o czym mowisz i Cię trozumiem :D
ReplyZapraszam na nowy post i rozdanie !
http://by-vanys.blogspot.com
jakoś nigdy nie miałam problemu z rozróżnieniem tych dwóch pojęć :)
Replyjzabawa11.blogspot.com
Nie mam swojego idola, ale fajnie, że inni tak potrafią się w to wczuć ;]
ReplyNie mam swojego idola ale szanuję to, że inni mają i bardzo się w to "wczuwają". Fakt, nie zawsze rozumiem, że ktoś uważa swojego ulubieńca za kogoś numer jeden ale staram się w to nie ingerować :
Replyhttp://mateslifex.blogspot.com/
LubiÄ™ Bars and Melody, majÄ… fajne piosenki :)
ReplyObserwujemy ? :)
http://bedifferent-ania.blogspot.com/
Chyba nie mam jakiegoś typowego "idola", ale mam kilka ulubionych zespołów oraz wykonawców i aktorów. W sumie można powiedzieć, że mam zespół którego jestem fanką ;). Pozdrawiam! /~Claydi
ReplyNasz blog :) -> KLIK
Ja tam idola nie posiadam :)) Pozdrawiam i zapraszam na:
Replymaggie-fashion-style.blogspot.com
Myślę, że obecnie nie ma bardzo w czym wybierać jeżeli chodzi o muzykę współczesną ;-))
Replyaanna-aanna.blogspot.com
Każdy tak naprawdę inaczej o tym myśli i to odbiera ;)
Replymój blog, hooneyyy
JakoÅ› nie posiadam idola :)
ReplyZapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)
veronicalucy.blogspot.com
Jejjku świetnie to napisałaś
ReplyA ja nie mam idola :D
http://treamicii.blogspot.com/2016/08/ostatni-tydzien.html
Piękny tekst i piękny film. Naprawdę. To dobrze, że ludzie mają swoich idoli. Mają kogoś kto jest dla nich tym, czym napisałaś. Czasem dostrzegam tę więź. Na koncertach, czy nawet w głupim szkolnym autobusie.
ReplyOsobiście nie mam swojego idola. Podziwiam ludzi za to co tworzą, szczególnie za muzykę. Zawsze była dla mnie ważna.
The rhythm of life
Generalnie nie jestem fanatyczką żadnego zespołu ani idola ;p
ReplyMój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Pozdrawiam.